Pomieszczenia na Titanicu pod względem funkcji

psrus

Zakładam temat, gdzie możemy dyskutować o funkcji róznych pomieszczeń, ich przeznaczeniu, "relacji" między nimi, i wszelkie inne temu podobne zagadnienia.

Ostatnio, kiedy dowiedziałem się, że orkiestra w salonie pierwszej klasy jednak NIE grała, a tylko w hallu i recepcji, zacząłem się zastanawiać nad przeznaczeniem przypisanym obu tym pomieszczeniom, tzn. salonowi na pokładzie A (first class lounge) i recepcji na pokładzie D (first class reception room). Wydawało mi się, że głównym salonem był właśnie salon na pokładzie A, jednak fakt, o którym wspomniałem sprawił, że zacząłem rozważać oba pomieszczenia. Recepcja na pokładzie D spełniała funkcję salonu i zarazem krzyżowało się tam wiele szlaków komunikacyjnych. Ludzie idący z i do kabin (na pokładzie D i E), góra-dół, wracający z jadalni, zachaczali o recepcję, gdzie mogli zostać na kawę lub pogawędkę. To był duży, przestronny pokój, pomalowany na biało, co potęgowało oświetlenie, wesoły, jasny salon z palemkami. Salon na pokładzie A był wyłożony brązową boazerią, bardziej "tajemniczy", pomieszczenie tworzyło atmosferę wyciszenia i odosobnienia, siedząc wewnątrz, mam wrażenie, możnaby spojrzec w jedną i w drugą stronę, zobaczyć przez okna otwarte promenady ze spacerującymi ludźmi, i poczuć się jak w jakiejś twierdzy bedąc częściowo odciętym od tego ruchu. Wydaje mi się, że salon na pokładzie A raczej możnaby też nazwać "biblioteką" (jak np. library w drugiej klasie), czytelnią, był tam regał z książkami a po bokach poustawiane biureczka, gdzie można było napisać list, czy coś innego. Tak więc wydaje mi się, że takie było przeznaczenie, jakie przypisano tym pomieszczeniom przez architektów, projektując je. To recepcja na pokładzie D była ruchliwym salonem w celach rozrywkowych. Salon z pokładu A był bardziej komnatą. Przynajmniej tak ja to odbieram.

Salon:

Recepcja:

tomek_s_1990

Ja uważam że większość pomieszczeń została tak zorgaanizowana by spełniać rozmaite funkcje. A funkcje wynikające z nazw są może bardziej umowne. Bo wydaje mi się, że gdyby drobiazgowo używano pomieszczeń tylko do wąskich jasno określonych funkcji straciły by na popularności. Zreszta wiele razy juz na forum podnoszono niezgodność nazw niektórych pomieszczeń z ich właściwymi funkcjami.

Tar-Minyatur

Tak pomyślałem... Te boazerie, ciemne wykończenia, wszystko ciemne... Wszystkie pomieszczenia wspólne na pokładzie A były okropne, jeżeli chodzi o gospodarowanie światłem. Może właśnie dlatego w Reading and Writing Room było tak silne, denerwujące oświetlenie - by zrekompensować pochłanianie światła przez ciemne powierzchnie?
I w ogóle, te wszystkie korytarze I klasy, które wydawały się takie surowe, z tego punktu widzenia mają sens. Były jasne, optycznie wydawały się szersze niż były, dodawały statkowi monumentalności. Zresztą prawie wszystkie korytarze statku były wyłożone białymi materiałami.

Seraphiel

Akurat Reading and Writing Room był wyłożony białymi boazeriami Tar, był dokładnym przeciwieństwem ciemnej palarni. Wydaje mi się że w lounge chcieli uzyskać efekt przytulnej elegancji? Tak by w tym salonie faktycznie można było wypocząć.

Tar-Minyatur

A być może uzyskali właśnie efekt klatki i optycznego zmniejszenia ilości wolnego miejsca, wbrew swoim intencjom?

tomek_s_1990

Mi się bardzo podoba wrażenie jakie sprawia Lounge w scenie Titanica Camerona (gdzie arystokratki rozmawiają o zaproszeniach i sukni ślubnej Rose) Wydaje się naprawdę miejscem gdzie mozna się schronic i wypocząć.

psrus

perek

Dla mnie rozgraniczenie oby salonów (bo Recepcja na takie miano w pełni zasługuje) wydaje się mniej skomplikowane.
Wystarczy porównać Titanica np. z Mauretanią. U Cunarda "main lounge" był bardziej reprezentacyjny i spójny, z ograniczoną ilością wykuszy i "zakątków", za to z rezerwą miejsca na parkiet do tańca. Salon ten był zwyczajnie praktyczniejszy, bardziej wszechstronnie można było go wykorzystać. Przeszklenia w suficie rozjaśniały dość ciemne pomieszczenie, nieco odbierając mu tajemniczości, charakterystycznej dla Olympic class. Istniał ponadto jeszcze jeden salon, bodajże muzyczny. Natomiast recepcja I klasy na Mauretanii nie była aż tak reprezentacyjna jak ta na Titanicu. Była pozbawiona ozdobnych schodów, dodatkowo widok psuły archaiczne windy, dokładnie pomiędzy prostymi biegami klatki schodowej, podczas gdy na Titanicu windy "schowano" w odseparowanym hallu.
Na Titanicu ewentualny bal zorganizowano by na pokładzie D ( jak później na Olympicu). Wyobraźcie sobie kotyliony w pobliżu Wielkich Schodów....
Salon na pokładzie A nie był w ogóle pomyślany do celów rozrywkowych, a raczej wyłącznie wypoczynkowych. To Recepcja miała pełnić funkcję dynamicznego, jasnego salonu rozrywkowego, z muzyką na żywo, wielkim metrażem od burty do burty, z doskonałym zapleczem jadalnym i nie tylko; miejsca, w którym można się pokazać i wylansować - w przeciwieństwie do zacisznego salonu na pokładzie A.

psrus

tomek_s_1990

Salon mógł spełniać jeszcze jedną funkcje. Na Olympicu można było przebiać Salon na salę kinową.

perek

No dobrze, ale na pewno nie uwzględniono tej funkcji podczas projektowania w 1912 roku.

tomek_s_1990

Kilka ciekawych zdjęć.
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Zdjęcia pochodzą ze strony

[link widoczny dla zalogowanych]

Krzychu74

Witam!
Ciekawe zdjęcia. Dzięki za ich znalezienie Tomku. To już zapewne Olimpic i lata 20-te XXw. Niemniej i tak wnętrza niemal nic nie straciły ze swego luksusu (w sumie statek miał dopiero kilkanaście lat).

Pozdrawiam.

tomek_s_1990

Rekonstrukcja purser office:

[link widoczny dla zalogowanych]

tomek_s_1990

[link widoczny dla zalogowanych]