Forum TITANIC - forum o Titanicu Strona Główna


Najlepsze momenty filmu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu    Forum TITANIC - forum o Titanicu Strona Główna -> ''Titanic" Jamesa Camerona
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tar-Minyatur




Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 20:11, 13 Cze 2009    Temat postu:

Gdyby 'Titanica" położyć na krawędzi, powiedzmy, Wielkiego Kanionu, i dokłądnie połowa by wystawała, wtedy siła chcąca złamać statek byłaby największa, natomiast nie byłoby żadnej siły przyciskając tylną część statku do przedniej. Im większy od zera kąt, tym bardziej pierwsza siła maleje, druga rośnie.
Kiedy się o tym dowiedziałem, też na początku się zdziwiłem, ale można to udowodnić empirycznie przy pomocy, powiedzmy, kija.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose Dawson
Gość







PostWysłany: Śro 14:14, 24 Cze 2009    Temat postu:

Jak Rose wyskoczyła z szalupy i biegła do Jacka... Dla mnie naprawdę wspanbiały moment, idealnie dobrana muzyka itd. Oczywiścię czczę cały film, ale ten moment był wyjątkowy.
No i boski step Leo, ale to chyba zze względu na to, że sama trenuję i kocham taniec irlandzki :)
Powrót do góry
Jankus




Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Europa, Polska, Woj. Pomorskie, Pow. Kartuski, Gmin. Sierakowice, Puzdrowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:56, 24 Cze 2009    Temat postu:

Dla mnie najlepszy moment zaczyna się od 00:00:00 a kończy na końcu napisów końcowych. Krótko cały film.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tar-Minyatur




Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 23:36, 24 Cze 2009    Temat postu:

To się nazywa bezkrytyczność. Cóż, dla mnie nawet "2001: Odyseja kosmiczna" taka nie jest, ale zarówno zdanie Jankusa, jak i moje to tylko prywatne opinie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martuńka




Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:22, 23 Gru 2009    Temat postu:

Właśnie z braku zajęć tak chaotycznie przeglądałam sobie fragmenty z filmu i coś mi się zaczęło wydawać, że co do ulubionych scen zapomniałam tu o czymś napisać - więc faktycznie. Oczywiście jeszcze wszystkie piękne, filmowe sekundy z Murdochem w szczególności moment gdzie się uśmiecha, niedługo przed zderzeniem...

A i jeszcze... nie wiem jak Wam ale mi momenty ukazania śrub Titanica (pod wodą) jakieś takie "potężne" się wydają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
perek
SHIPerek



Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 3595
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Kłodzko
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:02, 23 Gru 2009    Temat postu:

To prawda, robią wrażenie. Szczególnie w scenach kulminacyjnych, gdy wynurzają się nad powierzchnię wody wraz z unoszącą się rufą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martuńka




Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:21, 24 Gru 2009    Temat postu:

Wtedy też, ale(może to dziwne) szczególnie robią na mnie wrażenie w momencie gdy zaczynają się obracać, przy opuszczaniu Southampton.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rifi77




Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 1119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Zakopane
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:02, 24 Gru 2009    Temat postu:

Nie, wcale nie dziwne. Ta scena też ma to "coś".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
perek
SHIPerek



Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 3595
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Kłodzko
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:50, 24 Gru 2009    Temat postu:

martuńka napisał:
Wtedy też, ale(może to dziwne) szczególnie robią na mnie wrażenie w momencie gdy zaczynają się obracać, przy opuszczaniu Southampton.


To prawda, Titanic wydaje się wtedy taki potężny, a śruby niemal dotykają dna doku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
psrus




Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:58, 01 Sie 2011    Temat postu:

To teraz ja się wypowiem, które sceny zrobiły na mnie wrażenie:

Moment kiedy Rose patrzy w ekran monitora i widzi drzwi wewnątrz wraku, i nagle drzwi "ożywają" w jej wyobraźni. B. Dobre.

Scena kiedy Rose biegnie pokładem na rufę chcąc popełnić samobójstwo. Najpierw ujęcie na jej nogi, jak biegnie, i ten stukot jej obcasów, a później ukazanie jej całej jak biegnie i przepycha się między spacerującymi pasażerami. Świetnie zrealizowana scena, niby takie nic a cieszy.

Scena ukazująca statek w całej okazałości (po "Jestem Królem Świata" a przed rozmową w kawiarni). Do tego szum sunącego po wodzie statku.... mmm...

Wiele scen z tonięcia statku: jak woda wdziera się do ładowni, talerze trzaskają się, woda wdziera się na korytarz w pierwszej klasie, upadek kominu, ujęcia z góry kiedy woda zaczyna zalewać pokład łodziowy i. in.

Sceną, która porusza mnie najbardziej ze wszystkich w filmie to (a i tak że raczej trudno mnie poruszyć w ogóle)... scena kiedy Lightoller wsadza siłą starszą panią do szalupy rozdzielając ją z mężem i - szczególnie - kiedy Lowe próbuje rozdzielić młode małżeństwo i wsadzić młodą kobietę do łodzi. Ta sie buntuje i ucieka w ramiona męża. ( to jest w 07:04 http://www.youtube.com/watch?v=Xwj3LTjnjlw&feature=related ) Nie porusza mnie ani scena kiedy Rose wyskakuje z łodzi spowrotem na pokład, widok trupów w wodzie, ani Jack-sztywniak, ale ta scena z młodym małżeństwem. Mimo że trwa ze 3 sekundy to robi na mnie takie wrażenie. Pokazuje co wtedy tak naprawdę przeżywały żony i ich mężowie, a szczególnie pary nowożeńców... Na ET zastanawiano się, że może są to Marvinowie, ale szalupa się nie zgadza... zresztą to nie istotne, bo to i tak pewnie losowo podstawieni aktorzy. Przy całej tej 3-sekundowej scenie, naprawdę, tania i naiwna bajeczka o Rose i słodziutkim Jacku wydaje się kiepska atrapą dla mnie... Cameron mógł stworzyć historię miłosną biorąc rzeczywiste postaci, chociażby takich Marvinów czy Penasco, i pokazać ich dramat. Wolał jednak wykesmitować Ismeya z jego kabiny i wsadzić tam bufonaistego Cala, wielce uciśnioną Rose i samolubną matkę by stworzyć oderwaną od rzeczywistości historyjkę o wielkiej miłości, która zrodziła się w zaledwie pare dni między arystokratką i pasażerem trzeciej klasy, który zostaje zaproszony na kolację do klasy pierwszej i opowiada tam przed elitą jak spał pod mostem... chyba jedynym celem tego było ukazanie ówczesnej arystokracji w jak najgorszym świetle...
No tak, miało być o najlepszych scenach, a skończyło się jak zwykle, na krytyce. No ale chyba ten film zasłużył na to...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez psrus dnia Pon 14:01, 01 Sie 2011, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RMS




Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:22, 08 Sie 2011    Temat postu:

Moje najlepsze sceny:
-wysiadka Rose z samochody w porcie
-efektowne tonięcie Titanica
-również podoba mi się alternatywne zakończenie gdy Rose daje potrzymać diament temu gostkowi a potem go wyrzuca Blue_Light_Colorz_PDT_01


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
perek
SHIPerek



Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 3595
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Kłodzko
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:31, 12 Sie 2011    Temat postu:

Tar-Minyatur napisał:
Gdyby 'Titanica" położyć na krawędzi, powiedzmy, Wielkiego Kanionu, i dokłądnie połowa by wystawała, wtedy siła chcąca złamać statek byłaby największa, natomiast nie byłoby żadnej siły przyciskając tylną część statku do przedniej. Im większy od zera kąt, tym bardziej pierwsza siła maleje, druga rośnie.
Kiedy się o tym dowiedziałem, też na początku się zdziwiłem, ale można to udowodnić empirycznie przy pomocy, powiedzmy, kija.


A mnie ekscytuje fakt, że gdyby pomniejszyć Titanica 100 razy, to wciąż ważyłby on jakieś 460 ton, przy gabarytach zaledwie 2,7 metrowego "modelu". Zatem modelik o 27 centymetrach byłby równowartością 46 ton....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tar-Minyatur




Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 19:47, 13 Sie 2011    Temat postu:

Perek, proszę Cię. Przecież przy tego typu przeskalowaniu masa podąża za objętością, bo zależy od gęstości, a zatem zachowuje się sześciennie! Model długi na 270 cm ważyłby 46 kg, mając burty grube na 0,22 mm!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
psrus




Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:45, 14 Sie 2011    Temat postu:

No właśnie, coś mi nie pasowało z tymi wagami pereka!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maciek




Dołączył: 19 Lut 2012
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:16, 20 Lut 2012    Temat postu:

Moją ulubioną sceną jest moment ze słynną frazą - "Jestem królem świata !", a przede wszystkim chwila go poprzedzająca, gdy widać Titanica, w całej okazałości i ta piękna muzyka w tle, zawsze mam ciarki.
Podoba mi się również moment, w którym Rose wspina się na reling i w tle słychać piosenkę przewodnią filmu, już o widoku spienionej wody, wydobywającej się z płynącego statku nie wspominając.
Ponadto bardzo lubię moment, gdy Jack wchodzi na wielką, przepiękną klatkę schodową i pokazuje widzom prawdziwy statek marzeń.
Zawsze mam ciarki, gdy Rose (tuż po śmierci Jacka) zsuwa się z kawałka szczątków, na którym się utrzymywała i płynie w kierunku oficera z gwizdkiem, muzyka w tle, coś pięknego i chwyta niesłychanie za serducho.
Najbardziej chyba wspaniała jest chwila, gdy Rose zaczyna opowiadać swoją historię i na monitorze widzimy zdjęcie wraku, które po chwili przemienia się w olśniewający Titanic, widać cały jego majestat, świeżość i piękno, którym porażał.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maciek dnia Pon 21:18, 20 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu    Forum TITANIC - forum o Titanicu Strona Główna -> ''Titanic" Jamesa Camerona Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 6 z 8

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

Bright free theme by spleen stylerbb.net & programosy.pl
Regulamin