|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Emhokr
Dołączył: 24 Lut 2014
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warsaw Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:29, 21 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
....na 95% było w paczce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
tomek_s_1990
Dołączył: 12 Mar 2011
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:40, 21 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Emhokr, czy Ty sobie zdajesz sprawę, że Twoja pozycja na czarnej liście psychofanów Dżakusia i Rosi poszybowała kilkanaście punktów do góry? Ja bym się bał....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emhokr
Dołączył: 24 Lut 2014
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warsaw Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:40, 21 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
To już od dawna xD
Podobnie boli to, że Dżakus mógł wleźć do jadalni na D w czasie nabożeństwa...to było ekumeniczne śpiewanko hymnów i czytanie przez kapitana fragmentów Pisma Świętego... no cóż... Dżakuś okazał się imbecylem
POZA TYM JAKIM PRAWEM ZNOWU YAMSI (Ismay) WYLECIAŁ Z KABINY? Tego Cameronowi nie daruję. Ale potem serial z 2012...i znowu Yamsi na wylocie.
Taaak. Będę to przeżywać Zapałałam sympatią do Ismaya po prostu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TITANICzna
Capo di tutti capi
Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 1978
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek/Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:53, 22 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Ismay został niestety ofiarą swoich czasów, ilekroć o nim czytam, to mi go najzwyczajniej w świecie szkoda. Ale rozpisywać się będę ewentualnie w jego temacie.
Znaczy, stewardowie nie mieli prawa zatrzymać Jacka przed wejściem do jadalni, tak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emhokr
Dołączył: 24 Lut 2014
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warsaw Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:34, 22 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Nie powinni, bo nabożenstwo było dla I, II i III klasie. Ekumeniczne poniekąd. Czemu? Zarzucano to potem Titanikowej historii (i przesądom). Miał to być przyczynek do zatonięcia statku. Nie dość, że pod wodzą Smitha, a nie kapłana, to jeszcze śpiewnik wydany przez WSL.. A chodziło o to, żeby nie zaostrzać sytuacji - i tak były wredne tarcia na linii katolcy - protestanci (anglikanie konkretnie). Dlatego też WSL zdecydowała się na taki, a nie inny zabieg. Warto pamiętać, że pewne niesnaski między jedną opcją religijną, a drugą nie tylko przetaczały się przez Belfast, to jeszcze nie oszczedziły samego statku. Te słynne opowieści o numerze kadłuba odczytywanego wspak jako No pope.... tam się działo sporo, niektóre opóźnienia przy wykańczaniu statku opierały się właśnie o to.... WSL postapiło bardzo słusznie.
Co ciekawe, to, że klasy nie mogą się mieszać (oczywiście głównie chodziło o to, że III nie wlezie wyżej, a nie odwrotnie) to były...przepisy amerykańskie!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Emhokr dnia Sob 17:15, 22 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karol_W
Dołączył: 22 Maj 2016
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łomża Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:34, 22 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, że tak bezceremonialnie i brutalnie przerywam dyskusję o Ismay'u i nabożeństwach, ale chciałbym poruszyć pewną kwestię. I błąd ten nie pojawia się tylko w filmie Cameron'a.
Jak powszechnie wiadomo, Murdoch w celu uniknięcia zderzenia wydał rozkaz zwrotu w lewo, by następnie odbić w prawo. Zgodnie z zeznaniami kwatermistrza Alfreda Ollivera, ten drugi rozkaz został wydany, kiedy góra lodowa była po prawej stronie mostka. Murdoch w tym czasie znajdował się na mostku przy sterze i obsługiwał przełączniki do zamykania wodoszczelnych drzwi na pokładzie maszynowym.
Mamy tutaj dwa błędy:
1. W filmie Murdoch w celu zamknięcia drzwi wbiega do sterówki, gdzie znajdują się przełączniki.
W rzeczywistości przełączniki znajdowały się na mostku nawigacyjnym, przy kole sterowym.
2. To co teraz napiszę może być dość kontrowersyjne, ponieważ przeczy zeznaniom Olivera.
Tak jak już zostało powiedziane, Murdoch wydał rozkaz odbicia w prawo, kiedy góra lodowa znajdowała się po prawej stronie mostka.
Problemem w tym przypadku są prawa fizyki. Titanic skręcał w lewo, w celu ominięcia góry. I chociaż liniowiec rzeczywiście skręcał, to zachodzi tutaj ciekawe zjawisko. Dziób przez skręt oddalał się od przeszkody, natomiast rufa pchała się prosto na nią.
Jak wiadomo, uszkodzonych zostało na pewno 6 przedziałów - przedni zbiornik balastowy; ładownie 1, 2 i 3; kotłownia nr 6 i mały fragment przedniego składu węgla w kotłowni nr 5. Uszkodzenie przez górę lodową kotłowni nr 4, w skutek czego miałaby zostać później zalana, pozostaje hipotezą przez brak odpowiednich dowodów.
Gdyby rozkaz odbicia został wydany w momencie o którym mówił Oliver, to Titanic nie miałby otwartych 6 przedziałów, lecz cały bok od dziobu aż do maszynowni. Statek, szczególnie tych rozmiarów potrzebuje czasu, aby zacząć reagować na zmianę położenia steru. W takim przebiegu zdarzeń, Titanic tego czasu po prostu nie ma.
Kwatermistrz George Rowe, który w czasie zderzenia pełnił wachtę na pokładzie rufowym, stwierdził, że góra przeszła zaledwie kilka metrów od rufowego mostka dowodzenia. Gdyby tak jak mówił Oliver odbicie nastąpiło tak późno, jest dość duże prawdopodobieństwo, że góra lodowa jednak zahaczyłaby o rufowy mostek. A już na pewno przeszłaby bliżej. Znacznie bliżej.
Z uwagi na to wszystko, uznałbym za jak najbardziej możliwe, że rozkaz do odbicia został wydany na kilka/kilkanaście sekund PRZED zderzeniem, a nie w jego trakcie.
Cytat: |
Emhokr: Te słynne opowieści o numerze kadłuba odczytywanego wspak jako No pope.... |
Z tego co mi wiadomo, to No Pope znajdował się na zewnętrznej ścianie pochylni, na której budowane były liniowce klasy Olympic.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Karol_W dnia Sob 17:42, 22 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emhokr
Dołączył: 24 Lut 2014
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warsaw Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:23, 22 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Polskie publikacje podają nr kadłuba Titanica jako No pope.
Edit: ot, choćby tu,Haas i Eaton w wersji Pl:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Emhokr dnia Nie 8:17, 23 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karol_W
Dołączył: 22 Maj 2016
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łomża Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:26, 02 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Nie za bardzo wiedziałem gdzie to dać. Jest to bardziej ciekawostka, niż błąd.
Tuż przed tym jak orkiestra zaczyna grać swój ostatni utwór, można usłyszeć zdanie wypowiadane przez kobietę, które można zrozumieć mniej więcej jako: 'Let's party now".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TITANICzna
Capo di tutti capi
Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 1978
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek/Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:32, 09 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Rację miała, jak nie teraz to nigdy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kristatos
Dołączył: 26 Paź 2016
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:34, 16 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Wracając na moment do tematu nabożeństwa ekumenicznego, zastanawia mnie w jaki sposób przeprowadzono pasażerów II i III klasy i czy ewentualnie po nabożeństwie mogli sobie "pochodzić" tu i tam na luzie, czy w jakiś sposób zostali odeskortowani do drzwi, które zamknięto za nimi. Być może do przejścia na teren klasy I użyto Scotland Road na pokładzie E, która łączyła dla obsługi wszystkie klasy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ufo1987
Dołączył: 15 Paź 2016
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:45, 01 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Mnie zastanawia rzecz z początku tematu. Ktoś wspomniał o błędzie przy użyciu latarek w momencie poszukiwania rozbitków. Wyjaśni ktoś o co chodzi? Tych latarek nie używano, nie było ich w ogóle w szalupach? Ciężko by było bez nich kogokolwiek w morzu odnaleźć raczej.
Druga rzecz. Ciekawi mnie co się działo z pianista podczas gdy orkiestra grała na pokładzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tomek_s_1990
Dołączył: 12 Mar 2011
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:10, 02 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Wydaję mi się, że wtedy używano przenośnych latarnii, opalanych jakimiś substancjami.
Co do oświetlenia podczas katastrofy, nie ukazano go realistycznie, głównie z potrzeby pokazania wszystkiego dokładnie widzom. W rzeczywistości, widoczność była bardzo słaba, Nie było tak jak u Camerona, że górnego pokładu było widać taflę wody, albo z jednego końca pokładu, drugi koniec pokładu. Zrozumiałe stają się różne relacje ocalałych, że np na pokładzie nie widziano więcej kobiet, czy przełamywania się statku, itp.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karol_W
Dołączył: 22 Maj 2016
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łomża Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:03, 03 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Co do pytania o latarki - z tego co pamiętam, bo czytałem o tym już ładnych parę lat temu, chodziło o to, że latarki w takiej formie w jakiej występują w filmie nie były dostępne w tamtym czasie i nie dawały mocnego białego światła, a słabe żółte światło o niewielkim zasięgu.
Cytat: |
Wydaję mi się, że wtedy używano przenośnych latarnii, opalanych jakimiś substancjami. |
W czasach Titanika elektryczne oświetlenie było już normą. Przenośne latarnie olejowe/naftowe co prawda były na pokładzie, lecz nie były używane jako główne źródło światła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tomek_s_1990
Dołączył: 12 Mar 2011
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:25, 03 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
W pytaniu chodziło chyba o latarki oficera Lowe;a? W rzeczywistości, chyba raczej używał latarnii.
A co do tej normy z elektrycznością to bym nie przesadzał. Oczywiście wielkie jednostki na pewno ją miały. Ale nie dałbym sobie ręki uciąć, że każdy statek miał elektryczność i na całym pokładzie i przez całą dobę.
Kiedyś wrzucałem ogłoszenia prasowe z tamtych czasów, z których można było dowiedzieć się, że jednym z udogodnień dla 3 klasy było właśnie światło elektryczne. Sugeruje to, że te oświetlenie nie było wcale tak powszechne, jakby się wydawało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
psrus
Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 1:53, 01 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
ufo1987 napisał: |
Druga rzecz. Ciekawi mnie co się działo z pianista podczas gdy orkiestra grała na pokładzie. |
Grał razem z nimi na pianinie. Bo orkiestra nigdy nie grała na pokładzie. Przynajmniej nic o tym nie wiadomo, i nie ma dowodów by tak faktycznie było. Orkiestra prawdopodobnie grała w klatce schodowej przy wyjściu na pokład łodziowy, stało tam pianino, i było to jedno z kilku wyznaczonych miejsc dla orkiestry, grała tam bodajże codziennie przed południem. W noc katastrofy prawdopodobnie ulokowała się właśnie też tam. Na zewnątrz nie byłoby warunków do grania. Było zimno, mrok uniemożliwiałby czytanie nut (nie, orkiestra nie grała z pamięci).
I żeby wszystko skomplikować, dodam, że orkiestry na statku były dwie. I że również nie ma dowodu, że obie grały razem tej nocy.
Cytat: |
Co do oświetlenia podczas katastrofy, nie ukazano go realistycznie, głównie z potrzeby pokazania wszystkiego dokładnie widzom. W rzeczywistości, widoczność była bardzo słaba, Nie było tak jak u Camerona, że górnego pokładu było widać taflę wody, albo z jednego końca pokładu, drugi koniec pokładu. |
Owszem. Nawet Cameron się do tego przyznał. I faktycznie, podobno pasażerowie tej nocy patrząc w dół z pokładu łodziowego mogli dostrzec tylko czarną przepaść. Sam mam umiarkowany lęk wysokości, wchodząc na byle wieżę widokową czułem strach, a kiedy wyobraziłem sobie, że stałbym na krawędzi pokładu tej nocy nie widząc nawet powierzchni wody, nie dziwię się strachowi ludzi, którzy nagle usłyszeli, że mają wsiadać do łodzi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez psrus dnia Pon 2:34, 01 Sty 2018, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|