|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martuńka
Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:02, 05 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Poddałam wątpliwości to czy lornetki by pomogły we wcześniejszym zauważeniu góry lodowej i wyłącznie to. Bo tak naprawdę jedyny sposób żeby się przekonać na 100 procent to przenieść się w czasie zrobić coś żeby obserwatorzy mieli lornetki i sprawdzić co się stanie... wiem głupio gadam wybacz ale przecież naprawdę nie można mieć stu procentowej pewności...
EDIT:
Tar-Minyatur napisał: |
Mokry? Litości. Lód wodny zawsze jest mokry. Natomiast lód suchy w warunkach pokojowych sublimuje, dlatego też jest suchy.
Góra lodowa była nie mokra, a pokryta solą. |
O ze mną chyba coś nie tak xD wczoraj tego nie zauważyłam bo pod spodem był jeszcze post Perka a przecież muszę sie do tego ustosunkować.
Więc w końcu to ocean no i góra lodowa wcześniej się obróciła była pokryta warstwą soli czyli była górą lodową niebieską czy jak to zwą i dlatego było trudniej ją zauważyć... mokra yy źle się wyraziłam albo w ogóle coś pomyliłam wybacz...
PS. Tar czy następnym razem zamiast słowa 'Litości' mógłbyś użyć słowa 'Zmiłowania'?
Ono bardziej mi się podoba bo brzmi tak teatralnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez martuńka dnia Pon 10:08, 06 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Maroo88
Gość
|
Wysłany: Sob 0:47, 11 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Po prostu coś napisze.Titanic był zbudowany z bdb stali ale ze był budowany w 1909-1912
to technika budowania liniowców była inna.Płyty kadłuba łączono za pomocą nitów a dzisiaj się spawa te nity były ze stali z domieszką zużlu a żużel osłabiał nity.W tamtym czasie nie można było odmierzyć dobrze ilość żużlu to nity były słabsze i mocniejsze.Liniowiec podczas kolizji tylko zawadził ale to wystarczyło żeby nity szlag trafił.
Po prostu podczas uderzenia pękały jeden za drugim i się porobiły otwory no odcinku 5 przedziałów a 5 przedziałów to oznaczało że statek da nura woda zalała te 5 przedziałów i zaczeła się przelwać nad grodziami do następnych ponieważ waga wody w 5 tych przedziałach cisła na dzób że był w połowie gdzieś zanurzony.SORY ZA BRAK PRZECINKÓW
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tar-Minyatur
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:34, 11 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Dobrze, ale ta teoria była już dziesiątki razy wspominana na forum, maglowana, nicowana, et cetera, et cetera...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maroo88
Gość
|
Wysłany: Sob 18:36, 18 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
A masz coś lepszego??Wszystko było omówione.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tar-Minyatur
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:01, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ale to jest najgorsze, na forum jest wręcz zmowa milczenia nt. tych nitów, tak dokładnie zostały przerobione.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Quarrior
Dołączył: 01 Maj 2009
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 7:16, 03 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Witam. Ostatnio rozmyślałem o katastrofie i powiem szczerze, że nie wiem z czego było wykonane poszycie kadłuba, skoro przy jakiś 35-30 km/h uderzenie w górę lodową bokiem przedziurawiło burtę. Jest to dla mnie nie do pojęcia. Doszedłem do wniosku, że tak zbudowany statek mógłby zostać uszkodzony przez grupę 10 ludzi, którzy z rozpędem uderzyli by w niego nawet taranem w postaci wyciętej sosny...
Według wikipedii kadłub rozdarł się na długości 90m, a pole całkowite wynosiło 1.2m kwadratowego. Jeżeli jest to prawdą to na takiej odległości spokojnie powinna być możliwość odpompowania wody. Chyba, że pompy nie działały. Mam nadzieję, że ktoś kto lepiej się zna na tym odpowie i rozwieję moje wątpliwości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tar-Minyatur
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:57, 03 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Po kolei:
1.Prędkość wynosiła powyżej 22 węzłów, czyli 40 i więcej kilometrów na godzinę. Powyżej jedenastu metrów na sekundę.
2.Góra lodowa miała masę bezwzględną (bez wzięcia pod uwagę wyporności) 272000 ton. "Titanic", wziąwszy pod uwagę ilość spalonego węgla, 48000 ton.
3.Góra dryfowała z szybkoścością jednego, może dwóch węzłów.
4.Poszycie było wykonane z miękkiej stali i miało grubość 19-22 milimetrów, ale jego wytrzymałość zależała od jakości nitów, które na tych 90 metrach były mocowane ręcznie i miały wytrzymałość na nacisk około 70000 niutonów. To mniej więcej siła, jaką wywiera na podłoże siedmiotonowa ciężarówka (na pewno nie 10 ludzi z sosną).
5. Wielkość siły działającej na wszystkie elementy układu (statek i góra) nie zależała od twardości, ale masy poszczególnych elementów.
6.pewien austriacki fizjolog chciał sprawdzić, czy da się oddychać powietrzem, siedząc pod wodą i wdychając je długą rurką. Na jednym metrze miał problemy, a na dwóch nabawił się choroby serca i wkrótce zmarł. To obrazuje, jak wielkie jest ciśnienie wody na juz kilku metrach, a przecież uszkodzenia była niemal dziesięć metrów pod powierzchnią wody. Przy dziesięciometrowym słupie wody na otwory o wielkości 1,18 metra kwadratowego będzie działać ciśnienie 100000 paskali, co daje dziesięć niutonów na centymetr kwadratowy, czyli przelanie się, o ile dobrze liczę, jednego kilograma wody przez każdy centymetr kwadratowy otworu. Gdyby woda wlewała się w takim tempie do końca, "Titanic" zatonąłbym w dwa-trzy kwadranse. Na szczęście, brzmi moje tłumaczenie, woda wlewająca się do statku zalała otwory także od wewnątrz i zaczęła stawiać większy niż powietrze opór, więc dziury straciły sporo z przepustowości.
7.Pompy były umieszczone w kotłowniach i tylko tam pompowano wodę. W dodatku wydajność pomp była bardzo mała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Quarrior
Dołączył: 01 Maj 2009
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:36, 03 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź, ale trzeba pamiętać, że statek stracił prędkość. Przecież włączono "wsteczny", a przy z skręcie pojazd też traci prędkość. W przypadku statku jest to nie wiele, ale zawsze, dla tego obliczyłem, że stracił około 10 km/h i uderzył z mniejszą prędkością...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
perek
SHIPerek
Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 3595
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kłodzko Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:27, 03 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
To i tak wystarczyło, by zatopić statek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tar-Minyatur
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:36, 03 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Nawet, gdyby dryfująca z prądem góra całą swoją masą uderzyła w stojący na kotwicy statek, i tak "Titanic" zatonąłby. Podczas katastrofy, oba obiekty tylko otarły się lekko, więc zadecydowała w większym stopniu prędkość, niż masa. Gdyby góra mogła w większym stopniu wykorzystać swoją wagę, z "Titanica" nic by nie zostało.
PS. 10 km/h, skąd te obliczenia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Quarrior
Dołączył: 01 Maj 2009
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:39, 03 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
W sumie to znikąd. Nie są to żadne dokładne obliczenia. Źle to ująłem z tymi 10km/h. Po prostu Titanic płyną z mniejszą prędkością.
Skoro już piszemy o tej katastrofie to zapytam. Czy QM lub Mauretania zatonęła by po zderzeniu z górą lodową mniej więcej w takiej sytuacji. Po prostu tak jakby zamiast Titanica postawić QM czy Mauretanię.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Quarrior dnia Śro 16:41, 03 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
perek
SHIPerek
Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 3595
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kłodzko Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:54, 03 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Mauretania? Na pewno, a nawet szybciej. Titanic szczycił się przecież lepszym systemem grodzi wodoszczelnych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tar-Minyatur
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:58, 03 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Co do "Królowej" natomiast... Zależy, o którą pytasz. Pierwsza być może, druga na pewno nie.
Inna sprawa, czy doszło by do takiej sytuacji. "Mauretania" mogła hamować czterema śrubami, podobnie jak pierwsza Królowa (o drugiej z pędnikami strumieniowymi nie wspominając), a "Titanic" tylko dwoma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Quarrior
Dołączył: 01 Maj 2009
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:23, 03 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Powiedziałem QM więc chodzi mi o królową v1. ;p
Mauretania może nie miała dobrego systemu grodzi, ale poszycie kadłuba ponoć było dość mocne by przetrwać jedną torpedę. Dla tego się zastanawiam.
Czy wybuch torpedy byłby mocniejszy od otarcia się o górę lodową?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tar-Minyatur
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:06, 03 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Nie, jedna tona trotylu (załóżmy dla uproszczenia, że tyle jest w torpedzie) to 4 500 000 000 dżuli, energia, która wyzwoliła się przy katastrofie "Titanica" była z całą pewnością większa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|