Polityka i politykierzy

TITANICzna

Cisza wyborcza to cisza wyborcza. Nieważne gdzie.
Cieszy mnie sukces Napieralskiego. Jak na człowieka, który wyskoczył właściwie znikąd, te 13,7% musi być powodem do radości. Zresztą w mojej szkole w prawyborach organizowanych przez CEO wygrał, a Kaczyński nie był nawet w pierwszej trójce.

Odnosząc się jeszcze do piątkowej wypowiedzi Tara - tak, Mikke mówi, co myśli, ale polityka jest dla niego zabawą i on sam, jak już kiedyś pisałam, nie jest poważnym człowiekiem. Komorowski też nie widzi mi się na stanowisku prezydenta, ale na pewno pasuje bardziej, niż Kaczyński.
I monarchię też bym chciała. Ale cóż? Jeśli nie możemy zmienić ustroju, zmieńmy chociaż demokrację.

martuńka

Tar-Minyatur

To może poodpowiadam od dołu do góry.
Martuńko, reprezentujesz typ człowieka potwornie aspołecznego. Tacy ludzie jak Ty niszczą demokrację (odnoszę się do pierwszego zdania, reszty nie chcę komentować, bo nadużywanie wielokropka kojarzy mi się z pewnymi fanatykami nVidii).
TITANICzna, boję się dnia, w którym Twoje pokolenie dojdzie do głosu. Cóż to w ogóle za szkoła? Pytam, żeby wiedzieć, gdzie sypać sól.
Skoro już mówimy o Stalinie, to przypomniał mi się stary kawał z puentą "A mógł zabić!". Kaczyński usiłuje obecnie przybrać postawę mniej ofensywną (przypominam, że po raz pierwszy ogłosił zmianę wizerunku PiS-u w lutym, tylko nie pamiętam, czy tego, czy tamtego roku), i gdyby nie przeszłość, przypominałby pod każdym względem konserwatywne skrzydło PO (przypominam, że elektorat Lecha Kaczyńskiego i elektorat Tuska w 2005 roku były bardzo podobne, niektórzy dawni wyborcy Lecha Kaczyńskiego wczoraj zagłosowali na Napieralskiego).
Przede wszystkim chodzi mi o to, że Komorowski z całą pewnością nie będzie prezydentem elastycznym, konstruktywnym. Nie będzie się też dogadywać, a tylko ślepo potakiwać rządowi (chętnie zobaczyłbym, jak zachowywałby się, gdyby wybory w 2011 roku wygrał PiS. Czy nie zacząłby zachowywać się dokładnie tak, jak Lech względem PO?). I dlatego też uważam Kaczyńskiego za kandydata nieco lepszego, właśnie mniejsze zło.
Wracając do tego wykorzystywania śmierci brata, faktycznie, po wysłuchaniu ostatniego przemówienia dochodzę do wniosku, że trochę tego jest, ale: kawał o Stalinie. To oczywiście żaden argument. Choć z drugiej strony, bez stronniczego czytania między wierszami w tych przemówieniach widzę tylko gloryfikowanie Lecha, a to już temat do osobnej dyskusji.
Kaczyńskiego popieram, ponieważ nie popieram Komorowskiego.

martuńka

Tar-Minyatur

martuńka

Chyba nie do końca się zrozumieliśmy, cenię szczerość w ludziach i dzięki temu że pan J. Korwin-Mikke wygłosił swoje poglądy na różne tematy wiem, że się z nimi nie zgadzam (wyraźnie i dlatego pozwoliłam sobie napisać zdanie które tak Cię poirytowało) i że (wg mnie) się na prezydenta nie nadaje. Czy jest w tym coś aspołecznego albo antydemokratycznego?

TITANICzna

Tar-Minyatur

Powtarzam, że poglądy PO i PiS nie różnią się, więc Komorowski będzie "pchał się do Watykanu" w takim samym stopniu, co Kaczyński. Zresztą, rozdział Kościoła od państwa istnieje obecnie. Nie mamy kościoła państwowego (Szkocja) czy wręcz narodowego (Anglia), a konkordat, który na samym początku stwierdza, że "Rzeczpospolita Polska i Stolica Apostolska potwierdzają, że Państwo i Kościół Katolicki są - każde w swej dziedzinie - niezależne i autonomiczne oraz zobowiązują się do pełnego poszanowania tej zasady we wzajemnych stosunkach i we współdziałaniu dla rozwoju człowieka i dobra wspólnego.". Oczywiście, Kościół ma ogromną ilość przywilejów, ale wynikają one z tego, że przynależność do niego deklaruje coś 89% populacji, a obecny konkordat (podpisany przez Kwaśniewskiego i mimo tego, że SLD i UW miały razem 224 mandaty w Sejmie) jest i tak o niebo lepszy od tego z 1925 roku. Owszem, w obecnym państwo nie ma wpływu na mianowanie biskupów, ale nie chcemy chyba wracać do czasów PRL-u.
Co do Martuńki... Ona ją psuje, zamiast usuwać i zostaje gangrena.
Dla większości ludzi polityka jest miejscem dla wygłupów, o czym świadczy zwycięstwo wyborcze PO w 2007 roku. Zamiast wybrać dobrych kandydatów różnych od PiS, ludzie wybierali złych kandydatów różnych od PiS, a w rzeczywistości różniących się tylko przybraną maską.

TITANICzna

Luther

Jak dla mnie Komorowski jest mniejszym złem, ponadto wydaje mi się, że Napieralski dogada się z PO, co do przyszłej koalicji..teraz albo po kolejnych wyborach....Wątpię, żeby Kaczyński przystał na kwestię in-vitro i aborcji. PiS wszakże jest partią na wskroś katolicką...natomiast PO jest bardzo sfragmentaryzowana i to, że akurat teraz ton tym sprawom nadaje frakcja 'chadecka' z Gowinem na czele, nie znaczy to wcale, ze Donaldu ich od tej sprawy nie odsunie i nie powierzy jej np. lewicowemu Palikotowi byle tylko zdobyć głosy lewicy. Jestem bardzo ciekawy jak to się wszystko potoczy, czekam na debatę i ostateczne stanowisko Napieralskiego (choć może lepiej, żeby publicznie nie mówił kogo poprze).

TITANICzna

martuńka

Luther

Tar-Minyatur

Jarek, Jarek, pozwalam Ci przegrać... To zaledwie rok dyktatury wilczej PO, to nie jest warte łaszenia się do postkomunistów...
To jest zresztą ciekawe, że Polska jest ewenementem w skali europejskiej, a chyba nawet światowej, jako kraj, który formalnie nie ma zauważalnej partii komunistycznej. Formalnie.

Tar-Minyatur

I kto wygrał ostatnią debatę?
Jarek powołał się na Wilczka, za co ma u mnie wielkiego plusa.