Pogaduszki

TITANICzna

Weź pod uwagę różnice pomiędzy tym, co masz na myśli, a tym, co wychodzi po przeniesieniu tego na pismo i jak ludzie to odbierają.

Martuńka, jak tam Kraków wygląda przed jutrzejszymi wydarzeniami?

Tar-Minyatur

Nie, to nie byłoby w moim stylu.
Powtórzę się: wszystkiego najlepszego, Farkas! Dużo "Titanica" i powodzenia w maju.

TITANICzna

martuńka

TITANICzna

Z tego co udało mi się zobaczyć w telewizji, nie było źle. Jedynymi podejrzanymi okrzykami były ''Dziękujemy", ale szybko ucichły na rzecz "Żegnamy" (ludzie chyba uznali, że dziękowanie teraz to zbyt duża hipokryzja).

Tar-Minyatur

Nie, nie. Praktycznie cały tłum składał się ze zrewoltowanego elektoratu PiS-u. Od Komorowskiego odwracano głowy, a kiedy przemawiał Śniadek, całe Stare Miasto trzęsło się od oklasków.
Organizacja była całkiem dobra, choć kiedy rozdawanie butelek wody z tira wyglądało trochę afrykańsko. Ujęła mnie ilość wydań specjalnych gazet, rozdawanych na każdym w kroku i leżących w tramwajach (wewnątrz Plantów rozdawano też plany okolic Rynku z rozplanowaniem wszystkiego, oczywiście nijak mające się do tego, co było w okolicznościowych wydaniach gazet czy "Wyborczej"). Z kolei nie mogę zrozumieć, dlaczego zamknięto Szewską (i zapewne wszystkie inne ulice dochodzące do rynku), tak, że na telebim ustawiony u wlotu Szewskiej na Rynek musieliśmy patrzeć z (spotkanie z Google Earth) równo dwustu metrów, a oczywiście były elektorat LPR, wysoki na dwa metry, przepchał się na przód.
Chór nie mógł się zdecydować, czy msza ma być po łacinie, czy po polsku. Widocznie biedacy nigdy nie słyszeli polskiego, i pomyśleli, że to jakaś słowiańska interpretacja łaciny.
Grodzka była pusta, stało tam tylko trochę furgonetek policyjnych, policjantów, harcerzy i dźwiękowców (świetne nagłośnienie od trzeciej tajemnicy różańca), barierki odgradzały ją na obu wylotach (chyba miało to na celu uniemożliwienie kontaktowania się przeszukanych przez BOR ludzi z Rynku z tymi spoza Rynku, co było bez sensu, jedynym sensownym celem zamachu był Obama; choć przyznaję, już stałem na Floriańskiej, ale pomyślałem sobie "Nie! Za blisko do nich, mogę się nie powstrzymać" i poszedłem jednak dalej), wpuszczono nas dopiero po tym, jak kondukt opuścił Rynek, sporo po tym.
Sprzedawcy dwucentymetrowych "zawieszek patriotycznych" za trzy złote zbijali fortuny, natomiast precli kupowano potwornie mało.
Ludzi było bardzo mało, choć kiedy Grodzką przejeżdżał ambulans (co kilkanaście minut) to gwałtownie spadało prawdopodobieństwo udanego podniesienia ręki i zachowania równowagi.
Żart roku w kategorii "Największa liczba osób rozbawionych w jednym miejscu i jednym momencie" (150-200 tys.): kard. abp dr teol. Stanisław Dziwisz w pewnym momencie powiedział "Usiądźmy".
PS. Chcecie zdjęcie transparentu "Jaki prezydent, taki zamach"? W moim przekonaniu, to podły atak na prezydenta, w końcu atak był nieprofesjonalny, samolot powinien był spaść nad Białorusią.

TITANICzna

No właśnie zastanawiało mnie, dlaczego wszyscy chodzili z tymi przypinkami Polskiego Państwa Podziemnego (uznaję grubość znaku za nieistotną, może się mylę; dziś na historii rysowaliśmy dopiero Forda T.).

Nie przewidziawszy zaangażowania i zainteresowania Polaków odłożyłam kupno GW na godzinę 15:10. A niech to, na dworcu ostał się tylko Newsweek.

Tar-Minyatur

Wspominałem, że w tłumie ewidentnie byli klakierzy?
Edycja: na historii rysowaliście Forda T? Muszę się zapoznać z tym historykiem.

perek

Właśnie, rysowaliście? Czyżby we własnym zakresie xD? W każdym razie, do Mustanga '65 jeszcze trochę Wam zostało.

Luther

TITANICzna

Jak po cichu, przecież go jeszcze na lotnisku zatrzymali. Fakt, że po powiedzeniu paru słów obrócił się na pięcie i poszedł do swojego samolotu, ale tak zupełnie po cichu to nie było.

Co do samochodu... Ano rysowaliśmy. Dokładniej ja rysowałam. Kończymy XIX wiek, więc zostaliśmy podzieleni na trzy grupy, sor wręczył nam duże płachty szarego papieru i mieliśmy zobrazować społeczeństwo, elektryczność lub ogólne osiągnięcia techniki tego okresu. Ja byłam w tej ostatniej grupie - więc ołówek w dłoń i machnęłam Forda T. z Sweeney Toddem za kółkiem. Jechał między innymi obok dynamitu i silnika spalinowego, a nad tym wszystkim leciał samolot. Fajnie się bawimy w najlepszym liceum w mieście, prawda?

Luther

no dobra nie po cichu, ale ewidentnie czegoś się przestraszył...czyżby słów o wyjaśnieniu Katynia raz na zawsze i mogącej zapaść prośbie o odtajnienie archiwów? a może pytania o żarówki i inne rzeczy? wszak nasz wywiad miał na podsłuchu rozmowy pilotów z wieżą w Smoleńsku

Tar-Minyatur

Poszukuję straceńców z dużą ilością czasu. Zwłaszcza pomiędzy 27 kwietnia a 4 maja.

TITANICzna

Duża ilość czasu w czasie przedmaturalnym i długoweekendowym jest zjawiskiem teoretycznie nieistniejącym. Czeka na mnie model i piętnaście książek na biurku, nie mówiąc o konkursie - myślę, że inni, na czele z Perkiem, który w ogóle obecnie chyba tu nie zagląda, są w podobnej sytuacji.
Chociaż jeśli powód będzie interesujący, jestem gotowa to przemyśleć.

Mirva

ej a myślał ktoś o zjeździe forumowiczów ? xD