Najlepszy film o katastrofie

Tar-Minyatur

Ten temat jest wyrazem desperacji, marną próbą walki z eutanazją, jakiej poddajemy forum.
Mamy więc "Titanic" nazistowski, acz z pięknymi wnętrzami "Cap Arcony" i odpowiednim dla Martuńki ukazaniem największego przegranego katastrofy, Ismaya... Mamy "teatralny" jak powiedziała kiedyś Martuńka "Titanic" sprzed 55 lat, z wybuchającymi kotłami, ale w starym dobrym stylu... "A Night to Remember" na podstawie Lorda, aż do czasu Camerona najwierniejsze oddanie wyglądu i historii statku... "SOS Titanic", film dobry, acz nie rewelacyjny. I wreszcie ostatnie dwa "Titaniki", Liebermana i Camerona, jeden tani (ale chłopca krzyczącego "mum! mum! mum!" nie da się zapomnieć, a scena przełamania jest stokroć wspanialsza niż u Camerona), a drugi monstrualny, drogi, kasowy... Cóż, ostatnio zaczynam uważać go pod względem głównej osi fabuły za porażkę.

perek

Głosuję za wersją Camerona. Zdecydowanie najlepsza oprawa wydarzeń, które może same w sobie nie zostały najdokładniej ukazane. Żaden inny film nie dostarczył mi tak wielu doskonałych wyobrażeń pomieszczeń, a to cenię najbardziej. Poza tym, tylko do tego filmu czuję tak szczególny sentyment.

Jankus

Moim zdaniem też wersja Camerona. Nie wiem czemu ale mam sentyment do tego filmu. Poza tym sceny katastrofy są najlepsze, a na tym imi głównie zależy.

Swiruska

Ja głosuję tak samo jak Perek i Jankus. Sentyment...

martuńka

Ja się wstrzymuje od głosu Blue_Light_Colorz_PDT_09

na razie... już właśnie miałam zagłosować za obrazem Camerona jednakże kiedy pomyślałam sobie o echh... tym, że ten film pod pewnymi względami mnie denerwuje doszłam do wniosku, że muszę się zastanowić...
Natomiast na przykład taka wersja z roku 1996 to w ogóle... na niej się już zupełnie zawiodłam...
Wersji z 1943 w ogóle nie oglądałam jakoś się tak złożyło... zresztą domyślam się, że pełno tam hitlerowskiej propagandy i w sumie nie muszę się domyślać po prostu wiem z opisów no ok ale złe(zgodnie z prawdą) przedstawienie Ismaya na pewno byłoby na plus...

Tar-Minyatur

W mojej opinii pod względem przedstawienia katastrofy film Camerona jest najgorszy. Czyste Hollywood. Ideałem jest dla mnie przełamanie Liebermana, przemawiające do głębi.

perek

Wszystko zależy od priorytetów, jakie określa indywidualny odbiorca. Mnie zawsze interesowało zdobnictwo, architektura i rozplanowanie wnętrz. Tragedia ma dla mnie kształt, który jest bezwymiarowy, a rozkładanie poszczególnych etapów na sekundy nie ma dla mnie aż tak istotnego znaczenia. Na takiej właśnie podstawie buduję swoje wnioski i sądy, dlatego również dzieło Camerona odpowiada mi najbardziej, nawet pomimo licznych błędów.

Farkas

Hmmm... mam dylemat, ale tak jak większość skłaniam się ku wersji z `97. Mam do niej sentyment z racji tego, że otworzyła mi furtkę do świata Titanica, ale, z upływem lat główny wątek coraz bardziej mnie denerwuje. Zapewne dlatego, że przez to wszyscy kojarzą Titanica ze wściekle pomarańczowym zachodem słońca, na tle którego całuje się Jack i Rose. Inna sprawa, że ten film moim zdaniem najlepiej pokazuje przepych i luksus Statku Marzeń.
Ale... na razie się wstrzymam.

Stardust

Tak jak Farkas... Dzięki filmowi Camerona weszłam w świat Titanica, stąd sentyment do tego obrazu. Jak obejrzę wszystkie wyżej wymienione filmy, na pewno zagłosuję.

TITANICzna

Wstrzymam się, póki nie nadrobię wszystkich. Szczytem hipokryzji byłoby głosowanie na ''Titanica'' Camerona, nie mając zaliczonych dwóch filmów, a jednego nie pamiętając.

rifi77

Ja nie oglądałem tylko tego z 1943, resztę mam zaliczoną

Jankus

A skąt macie te Titanic'i ?
1 .Titanic (1943)
2. Titanic (1953)
3. A Night to Remember (1958)
4. SOS Titanic (1979)

rifi77

ja mam z internetu (dawno to było)

Jankus

Ale dokładnie z jakiej strony. I czy są z napisami.

Tar-Minyatur

"Titaniki", Jankus, nie "Titanic'i". Wszystkie są w "Youtube", te z 1943, 1953 i 1958 można obejrzeć legalnie, ale o napisach możesz tylko pomarzyć. Większość osób z forum dobrze zna angielski albo udaje, że dobrze zna, więc napisów nie potrzebuje.