|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rifi77
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 1119
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zakopane Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:26, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Władca Pierścieni - najnudniejszy film jaki widziałem, nie wiem czemu ale jest taki nudny... Mnie się nie podoba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tar-Minyatur
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:32, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Cóż, to Twoja subiektywna opinia- krytycy, liczba widzów w kinach i ocena Amerykańskiej Akademii Filmowej (lepsza niż wobec "Titanica") nie kłamią. "Władca pierścieni" to dzieło sztuki filmowej... Tylko dzieło. Książka to arcydzieło (oczywiście po angielsku, bo jedyne dobre polskie tłumaczenie Łozińskiego jest poddawane ostracyzmowi towarzyskiemu).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martuńka
Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:59, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Tar-Minyatur napisał: |
ocena Amerykańskiej Akademii Filmowej (lepsza niż wobec "Titanica") |
Oba filmy zdobyły 11 Oscarów (tzn. Powrót Króla, inne części to jakoś bez większych sukcesów chyba pozostały, nie?), ale kto by tam oceniał film po liczbie Oscarów... Czy Akademia Filmowa to wyhodowani genetycznie genialni krytycy?Przecież i oni nie są nieomylni.
Jak dla mnie to "Władca pierścieni" może być, ale nie zachwycam się jakoś specjalnie, owszem film jest dobry, ale nie do końca to co lubię i...
Z "Titanikiem" to co innego(choć jako film nie uważam go za żaden ideał) w WP nie ma nic co by było dla mnie ważne no a w "Titanicu" wiadomo, więc nie muszę mówić który film wole, ale to jest już wyłącznie moja opinia SUBIEKTYWNA.
PS. Musiałam to napisać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tar-Minyatur
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:26, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Gwoli ścisłości, AAF to banda idiotów zamkniętych w czterech ścianach swoich poglądów, miałem natomiast na myśli to, że "Powrót króla" zdobył Oscary we wszystkich kategoriach, w których był nominowany. Poprzednie części również zdobywały nominacje do Najlepszego Filmu i po kilka nagród za efekty specjalne czy charakteryzację.
Ale niedocenienie (co prawda w filmie przytłumionych) wartości "Władcy pierścieni" to zbrodnia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rifi77
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 1119
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zakopane Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:33, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Tar-Minyatur napisał: |
Ale niedocenienie (co prawda w filmie przytłumionych) wartości "Władcy pierścieni" to zbrodnia. |
Weź już przestań, zły jestem bo wywiadówka była... xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
perek
SHIPerek
Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 3595
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kłodzko Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:34, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Do Tara: Nie drocz się ze mną. Znasz mój stosunek do fantastyki.
Do Martuńki: Podzielam Twoją opinię. "Władca pierścieni" to po prostu nie "mój" gatunek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luther
Bad to the Bone
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:02, 02 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Piła VI...cokolwiek nie powiedziec o tej serii...drastyczna, bezmyślna, za długa i nudna....6 część zaskakuje in plus, fabuła w końcu trzyma sie kupy, wciąga, więcej tez jest 'normalnej akcji' i dochodzenia niż pułapek przygotowanych przez kolejnego następcy Jigsawa. Według mnie jest to najlepsza po Pile I część serii, zwlaszcza biorąc pod uwage beznadziejna część IV i zakręconą V.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TITANICzna
Capo di tutti capi
Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 1978
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek/Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:16, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Avatar 3D
Recenzja miała być dłuższa, ale chyba nie dam rady.
Panie Cameron, co pan najlepszego zrobił?! Założyłam te niewiarygodnie lanserskie i niewygodne okulary i czekałam. Przez pierwsze pół godziny zdążyłam co najmniej dwa razy pomyśleć, że chcę wyjść - tylko moje skąpstwo (bilet ulgowy 22zł!) i nadzieja, że coś z tego będzie, powstrzymały mnie od przekłucia myśli w czyn. I faktycznie coś było. Avatar jest ucztą wizualną, czymś niezwykle pięknym, zachwycającym efektami, kolorami, całym realizmem, ale... czy do tego dążyliśmy przez sto lat kina? Do bajecznie ozdobionej wydmuszki?
Nie to, że fabuła jest kiepska, a bohaterowie papierowi - bo Cameron postarał się w obu tych aspektach i po jakimś czasie zaczynamy identyfikować się z postaciami i przejmować losami Pandory. Rusza nas sumienie, przypominamy sobie, że potrafimy się wzruszyć. Wszystko pięknie, ja też poczułam ukłucie. Ale to już było. Historia nie jest nowa, to zbitek wielu innych fabuł i wątków (podobno nawet Cameronowi ktoś zarzucił plagiat, ale to inna rzecz) - ''kosmiczna Pocahontas'', jak mieli Avatara określić internauci, dobrze oddaje istotę filmu. Do tego przewidywalne zakończenie i parę typowo hollywoodzkich chwytów. A samo przesłanie jest aż nadto widoczne.
Natomiast nazwanie Avatara nowym Obywatelem Kane'em to chyba przykład bezczelności lub ignorancji. Rewolucja kina Orsona Wellesa polegała na przedstawieniu nowego, a raczej: innego sposobu narracji. Czyli czegoś, co my widzimy na ekranie. Cameron wymyślił nową technikę zapisu filmu, projektując nową kamerę. Jemu jest łatwiej, ale my widzimy to, co bylo: 3D, stwory stworzone w wyniku (e)motion capture. Na palcach ręki mogę policzyć chwile, gdy czułam się całkowicie ''zanurzona'' w świecie Na'vi. Nie mówiąc już o tym, że obiecywana ''rzeczywista rzeczywistość'' właściwie nie istniała - często widać było, że jak dużo rzeczy stworzył komputer, a samo 3D - w pewnych chwilach idealne, w następnych jednak kulejące jak za dawnych lat - nie zasłużyło na opinię ''tego jeszcze nie widziałeś''.
Panie Cameron, jeśli ktoś znowu da panu kilkaset milionów dolarów - albo pan sam będzie chciał je wydać - to zamiast kręcić ''kameralny dramat obyczajowy'' w 3D, by udowodnić swoje, niech pan odda te pieniądze WWF (w żadnym wypadku Greenpeace, bo będą za to urządzać akcje protestacyjne) albo biednym.
Albo mnie.
Czy w związku z tym Avatar jest słaby? No właśnie nie do końca. Wymieniłam przede wszystkim wady produkcji, ale warto iść, żeby zasmakować rewelacyjnych efektów i... fabuła to jednak fabuła, wtórna, ale wciąż bardzo dobra. Iść, zobaczyć, zachwycić się i nawet kupić koszulkę - ale nie nazywać drugim Obywatelem Kane'em.
8+/10
(''+'' za kochaną Michelle Rodriguez).
Dziękuję, do widzenia.
EDIT:
A nie, jednak 7/10. Przesłanie w sumie znaleźć można nawet w Hannah Montanie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez TITANICzna dnia Pon 19:54, 04 Sty 2010, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tar-Minyatur
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:58, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Z góry zaznaczam, że do kina dopiero się wybieram, ale chciałbym zauważyć, że moim zdaniem filmy pokroju "Obywatela Kane'a" są samobójstwem dla producentów (jak sam "Obywatel", bardzo długo nierozumiany), więc lepiej rewolucję (w sposobie przekazu) przeprowadzić nie jednym wielkim krokiem, a kilkoma mniejszymi. Rewolucja musi na siebie zarobić, by pokazać producentom, że to prawdziwa rewolucja, w którą warto się włączyć. Widocznie trzeba było poświęcić wartswę fabularną, by zwiększyć dochody i taką rewolucję nagłośnić? Powtarzam, "Obywatel Kane" był niewypałem finansowym, bo nikt go nie zrozumiał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TITANICzna
Capo di tutti capi
Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 1978
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek/Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:33, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Masz całkowitą rację. Chociaż wątpię, czy Cameron w którymkolwiek momencie poświęcił choćby fragment swojej historii dla dobra ''nowej techniki''. W końcu scenariusz czekał 15 lat, żeby być dobrze przekazanym, a Cameron nie jest skłonny do kompromisów (a już tym bardziej, gdy wykłada połowę budżetu z własnej kieszeni) - więc nic nie poświęcał, po prostu lepiej nie potrafił.
Osobiście wolę niespodziewaną rewolucję od takiej, która została wywołana - a właściwie wręcz wymuszona - przez media. Producenci oczywiście wolą kasę od wszystkiego, a te 500 milionów dolarów musi się jakoś zwrócić. Nie ma lepszej reklamy od nazwania czegoś ''przełomem'' - w końcu każdy będzie chciał ten ''przełom'' zobaczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TITANICzna
Capo di tutti capi
Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 1978
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek/Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:19, 09 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
RENT Chrisa Columbusa - jak na człowieka, który znany jest z "Kevinów" i ''Harry'ego Pottera'', zrobił coś niesamowitego - a na pewno przeszedł samego siebie. "RENT" znałam już wcześniej z fragmentów na YouTube oraz dwóch piosenek, a że podbiły one moje serce, o mało nie umarłam z radości, gdy zobaczyłam w programie, że Polsat przygotowuje taki kąsek (co prawda później o mało nie umarłam w powodu długości reklam, ale to już inna para glanów).
Cóż powiedzieć, kocham ten musical. Skubaniec rozpycha się łokciami na podium, dzielnie wytrzymując konkurencję ''Sweeney Todda" i ''Wicked". Urzekła mnie większość piosenek, fabuła, bohaterowie... Co prawda finał okazał się mocno naciągany, ale poza tym - fenomenalna rzecz. Plus boska Idina Menzel jako Maureen i przesłodki Anthony Rapp jako Mark Cohen (teoretycznie nie jest w moim typie, ale jego bohater nosi szalik i okulary, może wygląda trochę jak ciota, ale co tam ).
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez TITANICzna dnia Sob 20:20, 09 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luther
Bad to the Bone
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:17, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Trwa Sesja, więc mam mało czasu na oglądanie filmów, tv, szperanie w necie itp. Ale ostatnio mam faze na filmy o Chinach:P Polecam tu szczególnie epicką opowieść Trzy Królestwa (obydwie części). Film po prostu genialny, świetnie zrobiony, ma kapitalne sceny bitewne oraz mówia w nim po mandaryńsku
Nieco inaczej sprawa sie ma z Władcami Wojny. Niby sceny batalistyczne jakoś wyglądają, fabuła trzyba sie kupy, ale gra aktorów jest niestety bardzo przeciętna. Dodam, że wszystkie te filmy zostały oparte na faktach
W czwartek (w końcu kawałek wolnego czasu) wybieram się na Avatar w 3D, szykuję się na wielką ucztę dla oka, mimo, że jako okularnik czuje dyskomfort siedzenia w dwu parach szkiel:P Nie jestem jakimś super fanem SF, więc fabuła może być naciągana, nie trzymać sie kupy i w ogóle....ale chce zobaczyć te efekty, szczególiki....to 'ekranowe pierdolnięcie' o którym wszyscy mówią Przymierzam się tez do obejrzenia najnowszej ekranizacji przygód Sherlocka Holmesa, Harry'ego Browna z Michaelem Cane'em i potrójnie nagrodzonego na FPFFw Gdyni Domu Złego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TITANICzna
Capo di tutti capi
Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 1978
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek/Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:50, 23 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Parnassus - dla mnie bomba. Absurdalny i pełen magii film, może faktycznie o niewymagającej akcji fabule, ale za to świetnych bohaterach (Diabeł!).
Za to drugi seans HPVI uświadomił mi, że to może jednak rzeczywiście nie to, co tygryski lubią najbardziej. Aczkolwiek nadal mam słabość do paru scen.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tar-Minyatur
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:41, 23 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Byłem na "Avatarze". Cóż powiedzieć? Cameron zrobił kawał dobrej roboty. Gdyby Quaritch nie był czystą personifikacją zła, fabuła byłaby po prostu dobra, choć to faktycznie Pocahontas. I ta nachalna propaganda lotnictwa wobec kawalerii... Scenę załamania szarży na tych jakichś koniach też można było zrobić lepiej, przyzwyczajony jestem do pełnych pasji ujęć Hoffmana, a Cameron zrobił to beznamiętnie.
W dodatku siedziałem za daleko i obejmowałem wzrokiem o wiele więcej niż ekran, co nieco psuło efekt 3W.
Parę scen było nawet wzruszających, język Na'vi bardzo ciekawy. Widać, że każdy z tych 237 milionów dolarów nie został wydany na darmo. Efekty specjalne są oszałamiające, kino 2,5W ma przed sobą świetlaną przyszłość, zanim zbuduje się kina holograficzne.
Szkoda, że fabuła jest trochę lewacko-liberalna, ale nie przeszkadzało mi to zbytnio.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TITANICzna
Capo di tutti capi
Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 1978
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek/Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:12, 23 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
O, jeszcze jedno, co trzeba oddać Cameronowi, a o tym nie wspomniałam. Ten człowiek to profesjonalista i wszystko, co robi, nawet jeśli nie wszystkim się podoba, jest dopracowane w każdym calu. Język Na'vi opracowywany był przez najlepszych językoznawców, wszystkie bronie i stroje Na'vi miały swój odpowiednik w rzeczywistości - Cameron może i ma o sobie zbyt wysokie mniemanie, ale za takie podejście wciąż bardzo go szanuję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|