Kolekcja Titanica NR 26

Kobra83

Spis Treści: W pełni europejski luksus.

W pełni europejski luksus
Już na etapie projektowania trzech kolosów klasy „Olympica” White Star Line planowała budowę parowców, które nie miałyby sobie równych nie tylko pod względem rozmiarów, ale także i przede wszystkim pod względem luksusu i komfortu. Podczas gdy inne kompanie żeglugowe stawiały na prędkość i z niej chciały uczynić swą wizytówkę, Morgan, Pirrie i Ismay byli niemal całkowicie zgodni co do tego, że ich transatlantyki mają być luksusowymi hotelami dla wybranej grupy pasażerów, której nie zależy na tym, by dotrzeć na drugi brzeg oceanu kilka godzin wcześniej, natomiast z pewnością zależy na beztroskiej podróży i nienagannej obsłudze, godnej imperium brytyjskiego. „Titanic”, w jeszcze większym stopniu niż bliźniaczy „Olympic”, miał w sposób nieodwołalny podbić elitę żeglugi pasażerskiej po Oceanie Atlantyckim i choć nie udało się wyprzedać wszystkich biletów na dziewiczy rejs, to pierwsze niepowodzenie można było obrócić na korzyść, zapewniając wymagającej klienteli perfekcyjną obsługę.

Avenue de l'Opera na obrazie Camille Pissarro z 1898 roku. Do Paryża zjeżdżali liczni przedstawiciele wyższych sfer, by poznać najświeższe nowiny z dziedziny kultury, sztuki i - dlaczego nie - także mody.
<script>[link widoczny dla zalogowanych]

Pasażerowie, którzy mogli sobie pozwolić na bilety pierwszej klasy na ten iście królewski liniowiec, przywykli do szczególnej atmosfery, na którą składały się niezliczone wygody i wyrafinowane przyjemności, stanowiące nieodłączny element ich codziennego życia. Te osobistości żyły w zaczarowanym świecie, oderwanym od rzeczywistości, wyjątkowym, do którego wstęp mieli tylko nieliczni wybrańcy. Wybrańcy, który - rzecz jasna - musieli mieć na swoim koncie jakieś wybitne osiągnięcia, musieli zajść na szczyt w jakiejś dziedzinie, czy to w interesach, czy w polityce, na scenie teatralnej, czy też w jakiejkolwiek innej dziedzinie, która zapewniła im bilet wstępu do tego nierealnego świata! Znalezienie się na pokładzie tego właśnie parowca miało stać się dowodem umiejętności korzystania z życia i niesionych przez nie przyjemności. Nic więc dziwnego, że wśród owych wielbicieli luksusu i życiowych rozkoszy trafiali się tacy, którzy nie kryli się z zamiarem prowadzenia bogatego życia towarzyskiego - począwszy od godzin wieczornych do białego rana - i leniuchowania w ciągu dnia w zaciszu kabiny, do której nikt niepowołany nie miał wstępu.

Paryż: Boulevard des Capucines i Theatre de Vaudeville na obrazie pędzla Jeana Beraud. Wyjątkowa atmosfera Paryża sprawiała, że bogaci Amerykanie nie wyobrażali sobie podróży po Europie bez pobytu w stolicy Francji.
<script>[link widoczny dla zalogowanych]

Domowe zwyczaje można było utrzymać w niezmienionej formie także na oceanie, stąd też w czasie rejsu „Titanikiem” pasażer pierwszej klasy mógł zabrać ze sobą osobistą służbę. Nawet ilość bagaży świadczyła o statusie finansowym pasażerów i przyczyniała się do tego, że krótki pobyt na pokładzie transatlantyku nie był niczym innym, jak przedłużeniem stylu życia, kultywowanego w książęcych pałacach lub luksusowych hotelach w najważniejszych europejskich stolicach, gdzie zwykłe zatrzymywali się posiadacze takich fortun. Arystokraci chętnie spędzali zimę w krajach o łagodniejszym klimacie, np. we Włoszech, w Grecji i w Egipcie. Jednak najwięcej amerykańskich arystokratów ściągało na chłodne, zimowe miesiące do luksusowych kurortów na Riwierze: Cannes, Nicei i Monte Carlo, słynących ze wspaniałych hoteli. Wraz z nadejściem wiosny przedstawiciele amerykańskich wyższych sfer wracali do ojczyzny, do rodzinnych posiadłości i na nich to właśnie czekał „Titanic”.

Rzadkie gatunki drewna, stiuki, lustra, kryształy, obicia z miękkich skór i drogich tkanin sprawiały, że salony na "Titanicu" były idealnym miejscem spotkań pasażerów pierwszej klasy. Tutaj w otoczeniu mebli i przedmiotów, które uważali za niezbędne do przyjemnego życia, czuli się doskonale.
<script>[link widoczny dla zalogowanych]

Przejazd z Lazurowego Wybrzeża do chłodnych portów Kanału La Manche odbywał się pociągami, wyposażonymi podobnie jak transatlantyki i oferującymi klientom wyściełane kanapy, wygodne łóżka i wyśmienite posiłki w specjalnych wagonach restauracyjnych. Niektórzy z podróżujących zatrzymywali się w Paryżu, by zaopatrzyć się w najmodniejsze stroje, obejrzeć najnowszy spektakl Folies Bergeres lub wziąć udział w wernisażu jakiegoś znanego artysty w jednej z paryskich galerii, odwiedzanych przez najsłynniejszych marchandów. Londyn mógł sobie być stolicą największego imperium kolonialnego, ale życie kulturalne stolicy Francji i jej wielowiekowa historia sprawiały, że miasto to nieodparcie przyciągało i fascynowało tych pionierów międzynarodowej turystyki.

W następnym numerze między innymi: Kabiny i pasażerowie pierwszej klasy. Małżonkowie Astor.

Źródło: "Titanic" zbuduj sam. Kolekcja Hachette.

Dorianno

Pasażer B-59

wranth