|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kobra83
Dołączył: 13 Kwi 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 0:36, 25 Maj 2012 Temat postu: Kolekcja Titanica NR 20 |
|
|
Spis Treści: Pod rozkazami kapitana Smitha. Wilde, starszy oficer. Murdoch, pierwszy oficer. Lightoller, drugi oficer
Pod rozkazami kapitana Smitha
Kapitan „Titanica” Edward John Smith miał pod swoimi rozkazami grupę oficerów, którzy - w zależności od pełnionych funkcji - dzielili się na mechaników i oficerów pokładowych. Znalazło się pośród nich kilku weteranów z „Olympica”, na których Smithowi szczególnie zależało ze względu na ich fachowość i doświadczenie w nawigacji na podobnej jednostce. Tym samym jednak załoga siostrzanego liniowca została pozbawiona najlepszej kadry, czym kapitan „Olympica”, Herbert James Haddock, wcale nie był zachwycony. Prośba o przeniesienie Wilde’a na „Titanica”, natychmiast spełniona przez kompanię żeglugową, wywołała niemałe zamieszanie w rozdziale funkcji. Zresztą sami oficerowie niezbyt przychylnie przyjęli te przetasowania, które - nawiasem mówiąc - przeciągnęły się aż do ostatniej chwili.
Widok górnego pokładu "Titanica". Tutaj miało się rozciągać królestwo kapitana i oficerów pokładowych (mieściły się tu ich kajuty), stąd bowiem mieli najszybszy dostęp do sterówki.
<script>[link widoczny dla zalogowanych]
W czasie rejsu z Belfastu do Southampton drugim oficerem na „Titanicu” był David Blair. Jednak w Southampton zakomunikowano mu, że jego miejsce zajmie Charles Herbert Lightoller. Na wieść o tym na twarzy Blaira odmalowała się złość i rozczarowanie: oto zupełnie niespodziewanie, bez żadnej widocznej przyczyny, odbierano mu przywilej uczestniczenia w dziewiczym rejsie najwspanialszego liniowca na świecie. Jako oficer musiał posłusznie wypełniać wszelkie rozkazy przełożonych; Nie pozostawało mu nic innego, jak robić dobrą minę do złej gry, ponieważ dla oficera nadrzędną wartością było przestrzeganie dyscypliny.
Kapitan Smith z oficerami i intendentem "Titanica" na fotografii wykonanej na krótko przed wyruszeniem w rejs. Na mundurze Smitha widać odznaczenia, zdobyte w czasie wojny burskiej. Liczba pasków na mankietach mundurów oficerów wskazuje na ich stopień.
<script>[link widoczny dla zalogowanych]
Lata młodości spędzone na żaglowcach, które pokazywały się od najlepszej strony, kiedy przychodziło im zmagać się z rozszalałym żywiołem, uczyniły z niego prawdziwego wilka morskiego, zdolnego mężnie stawić czoła życiowym przeciwnościom. Zresztą siła woli i wytrzymałość oficerów były wielokrotnie poddawane ciężkim próbom i tylko najlepsi wychodzili z nich zwycięsko. Afront, jakim był rozkaz opuszczenia pokładu statku bez żadnego powodu, żadnego uchybienia, nie był więc dla Blaira wystarczającą przyczyną by okazać otwarcie swoje rozczarowanie.
Pozłacany guzik mundurów oficerskich z godłem White Star Line. Pokazany tu guzik został wyciągnięty na powierzchnię przez członków ekspedycji Roberta Ballarda, której udało się odnaleźć wrak "Titanica".
<script>[link widoczny dla zalogowanych]
Pojawia się natomiast pytanie: czy gniew mógł nim zawładnąć do tego stopnia, że z rozmysłem postanowił dokonać małej, prywatnej zemsty, zabierając wraz ze swymi rzeczami osobistymi lornetę używaną na bocianim gnieżdzie, która - na rozkaz kapitana - była zamknięta w szafce w jego kabinie? Pytanie to na zawsze pozostanie bez odpowiedzi.
Wilde, starszy oficer
Henry Tingle Wilde urodził się w 1874 roku w Liverpoolu i tam, na Grey Road położonej na przedmieściach tego wielkiego portowego miasta, mieszkał przez całe życie. Posiadał stopień kapitana żeglugi wielkiej i w White Star Line cieszył się wielkim poważaniem, które zawdzięczał w równej mierze silnej osobowości, jak i doświadczeniu nabytemu na żaglowcach. Był zażywnym mężczyzną z niebieskimi oczami i mocno wysuniętą szczęką. Wysoki, silnej budowy ciała, już na pierwszy rzut oka emanował pewnością siebie i samokontrolą.
H. T. Wilde zrobił karierę na statkach White Star Line. Na statkach tej kompanii służył od początku XX wieku, przede wszystkim na trasie Liverpool-Nowy Jork i na liniach do Australii.
<script>[link widoczny dla zalogowanych]
W owych czasach współzawodnictwo między Cunard Line i White Star Line obejmowało także ściąganie w swoje szeregi najlepszych oficerów. Kompanie oferowały im dobre warunki pracy i prestiżowe kariery, lecz liczyć na nie mogli tylko ci najlepsi, którzy nie tylko spełniali wszystkie określone przepisami wymogi, ale także wyróżniali się znacznymi zdolnościami przywódczymi i nieprzeciętną wiedzą w zakresie nawigacji. Wilde należał właśnie do owej elity brytyjskiej marynarki handlowej, która cieszyła się doskonałą renomą na całym świecie. Dowodzi tego fakt, że kapitanowie „Olympica” i „Titanica” rywalizowali o to, by znalazł się na pokładzie jednego z dwóch najwspanialszych liniowców na świecie.
Zgodnie z regulaminem starszy oficer - wraz z kapitanem - był odpowiedzialny za nawigację i bezpieczeństwo jednostki. Jego obowiązkiem było informowanie kapitana o wszelkich problemach lub ewentualnych niebezpieczeństwach i dopiero kiedy spełnił ten obowiązek, odpowiedzialność przejmował kapitan. Starszy oficer otrzymywał wynagrodzenie równe jednej czwartej pensji kapitańskiej. Pozornie zatem wydawać by się mogło, że nie powinno być żadnych wątpliwości co do tego, na który z dwóch transatlantyków lepiej było się zaokrętować. Mimo to perspektywa przeniesienia się z „Olympica” na „Titanica” wcale nie wzbudziła zbytniego entuzjazmu Wilde’a. Jednak pod naciskiem kapitana Edwarda Johna Smitha był zmuszony przyjąć propozycję kompanii żeglugowej i zamiast wypłynąć 3 kwietnia do Nowego Jorku z kapitanem Herbertem Jamesem Haddockiem, miał z dniem 9 kwietnia podjąć służbę na statku flagowym, z tym, że mógł stawić się na pokładzie do godziny szóstej rano w zaplanowanym dniu wyjścia w morze, tj. 10 kwietnia. W gruncie rzeczy nie był to jednak rozkaz, od którego kapitan nie miał odwołania. Kierownictwo White Star Line przedstawiło mu nową funkcję w bardzo pozytywnym świetle, jako zadanie niezwykle prestiżowe, kolejny stopień na drodze do objęcia funkcji kapitana na statku o mniejszym tonażu, pływającym pod banderą kompanii. Zarazem jednak, nie wiedzieć czemu, coś Wilde’a niepokoiło. Wbrew wszelkiej logice na „Titanicu” czuł się jakoś nieswojo. Dlatego postanowił przedyskutować to z przyjaciółmi. Może chciał poprosić o radę, a może po prostu liczył na to, że rozmowa pomoże mu podjąć decyzję i pozbyć się nieuzasadnionych obaw. Przyjaciele Wilde’a nie mieli wątpliwości: powinien bez zastanowienia przyjąć propozycję. Taka okazja może się już nie powtórzyć. Najnowocześniejsza technologia okrętowa, luksus, dziewiczy rejs, szacunek kapitana Smitha - te rzeczowe argumenty wobec nieokreślonych obaw Wiłde’a, nie pozostawiały żadnych wątpliwości co do tego, jaka powinna być jego decyzja. Ale co go niepokoiło? Pożar w zasobni węglowej mógł przestraszyć jakiegoś lękliwego i przesądnego palacza, ale nie wytrawnego oficera. Zdecydował się objąć powierzoną mu funkcję mimo owych niejasnych złych przeczuć, od których nie zdołał się uwolnić. Wpłynęło na to nie tylko poczucie obowiązku, ale i zapewne przekonanie, że stanowisko starszego oficera na „Titanicu” stanowi zawodowy awans.
Murdoch, pierwszy oficer
William McMaster Murdoch wyruszył z Belfastu u boku kapitana Smitha jako starszy oficer na „Titanicu”. Uczestniczył we wszystkich obowiązkowych próbach morskich i inspekcjach przeprowadzonych przez Izbę Handlu i był głęboka przekonany, że nikt nie zna „Titanica” tak jak on. Ale właśnie wtedy, kiedy wydawało mu się, że nic już nie przeszkodzi jego karierze, okazało się, że prześcignął go Henry Tingle Wilde, a jemu przypadła funkcja pierwszego oficera.
William McMaster Murdoch, urodzony w Delbeattie w Szkocji, pochodził ze starej, żeglarskiej rodziny. Uczestniczył w wojnie burskiej, otrzymał stopień porucznika na okręcie Royal Naval Reserve, a następnie został przyjęty na pokład "Titanica" jako drugi oficer.
<script>[link widoczny dla zalogowanych]
Murdoch urodził się w Dalbeattie, w Szkocji i szybko zrobił karierę w White Star Line. Zawsze blisko współpracował z kapitanem Smithem i pełnił różne funkcje na najlepszych statkach White Star Line. „Titanic” był najwyższym stopniem w karierze, najambitniejszym celem, do którego mógł w tym momencie dążyć: zostać starszym oficerem na transatlantyku, który miał pobić wszelkie możliwe rekordy. Murdoch, rówieśnik Wilde’a, z pewnością nie uważał się za gorszego fachowca, trudno mu więc było zaakceptować owe raptowne przenosiny. Oznaczały one dla niego utratę najbardziej - po kapitanie - prestiżowej funkcji, co w sensie finansowym przekładało się na zmniejszenie poborów, w stosunku do tego, co otrzymywał na „Olympicu”, o 7 funtów i 10 szylingów.
"Good bye <<Merseya>>", obraz pędzla francuskiego malarza i rytownika Jamesa Josepha Jacquesa Tissota (1836-1902).
<script>[link widoczny dla zalogowanych]
Lightoller, drugi oficer
Charles Herbert Lightoller miał trzynaście lat, kiedy po raz pierwszy zetknął się z morzem. Miał szczęście służyć pod doskonałymi kapitanami, od których nauczył się wszelkich tajników sztuki nawigacji. Jeszcze jako młody chłopak zaciągnął się pod rozkazy Jacka Sutherlanda. Ten legendarny kapitan zapisał się w historii jako jeden z tych wilków morskich z Liverpoolu, którzy potrafili dokonywać na morzu istnych cudów. Także Lightoller niejeden raz znajdował się w niebezpieczeństwie: raz na jego statku wybuchł pożar, pięciokrotnie znajdował się na pokładzie tonących jednostek, a raz trafił na bezludną wyspę. Dzięki tym skrajnym doświadczeniom już w wieku dwudziestu trzech lat został kapitanem na pokładach kliprów, najlepszych i najbardziej niezwykłych statków tamtej epoki. Zwykł był mówić, że nigdy nie utonie, ponieważ w morzu nie ma dla niego wystarczająco dużo wody. Służący pod jego rozkazami marynarze uważali go za prawdziwego twardziela. W swoim pełnym przygód życiu znalazł się także z dala od morza. Podczas wielkiej gorączki złota na Alasce, próbował szczęścia nad rzeką Jukon, a nawet zdarzyło mu się być kowbojem na kanadyjskiej prerii. Od stycznia 1900 roku należał do owej legendarnej grupy oficerów White Star Line i zanim objął funkcję drugiego oficera na „Titanicu” przeszedł kolejne szczeble kariery zawodowej, aż po funkcję pierwszego oficera na „Majesticu” i „Oceanicu”.
Drugi oficer "Titanica" Charles Herbert Lightoller mógł się poszczycić życiem pełnym przygód. Po raz pierwszy zaokrętował się w 1888 roku, w wieku zaledwie trzynastu lat. W 1900 roku został przyjęty przez White Star Line na pokład "Medica", gdzie służył w stopniu czwartego oficera. Był to handlowo-pasażerski parowiec o wyporności 12000 ton, pływający na kursach Wielka Brytania - Republika Południowej Afryki - Australia.
<script>[link widoczny dla zalogowanych]
Przeniesienia Wilde’a z „Olympica” także dla Lightollera oznaczało zdegradowanie do stopnia drugiego oficera, a co za tym idzie, zmniejszenie miesięcznych poborów o 3 funty i 10 szylingów Lightoller z niechęcią przyjął ten nowy rozdział stanowisk, bowiem w odróżnieniu od Wilde’a i Murdocha, miał nie tylko patent kapitana żeglugi wielkiej, ale także inny, dodatkowy dyplom. W nowym stuleciu, wraz z ostatecznym odejściem od żaglowców, do dowodzenia statkiem nie wystarczył już tylko patent kapitana żeglugi wielkiej. Młodzi oficerowie musieli poszerzać swoją wiedzę i zdawać jeszcze jeden egzamin, dzięki któremu zdobywali wyższy stopień. Ci, którzy marzyli o dowodzeniu nowymi parowcami, poza znajomością trygonometrii sferycznej powinni byli wykazać się posiadaniem dyplomu specjalizacyjnego. Choć nie był to wymóg formalny, dyplom taki stanowił ważny atut w stosunku do innych kandydatów, a Lightoller mógł się nim poszczycić.
W następnym numerze: Czterej niżsi oficerowie. Mechanicy.
Źródło: "Titanic" zbuduj sam. Kolekcja Hachette.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kobra83 dnia Pią 23:35, 31 Sie 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tar-Minyatur
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:45, 27 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Czyli Lightoller byłby najlepiej przygotowanym formalnie oficerem? Ciekawe.
Swoją drogą, trygonometria sferyczna... Sama zabawa miarką w "Google Earth" przyprawia o zawrót głowy, a liczenie tego bez żadnego sprzętu elektronicznego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seraphiel
Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:15, 27 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
No cóż, widać na ścisłych przedmiotach się znał [złośliwość] ale opuścił kilka najważniejszych lekcji z interpretacji tego co się do niego mówi. [/złośliwość] :>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tar-Minyatur
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:03, 27 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Znowu? Proszę, nie rób tego. Kapitan, dokładnie ten, który wydał rozkaz "kobiety i dzieci..." wraz z Lightollerem opuszczał szalupy, widział, jak Lightoller nie wpuszcza mężczyzn, i nie pisnął na ten temat słowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
psrus
Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:10, 27 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Lightoller to w ogóle był taki swoisty, też się rzucał jak musiał jadać po kakastrofie razem z niżej postawionymi członkami załogi. Ale myślę, że nie ma mu co zarzucać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tar-Minyatur
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:15, 27 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Mógłbyś, Psrus, napisać coś o tym więcej? Nie znałem tej historii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
psrus
Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:19, 27 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Nie pamiętam dobrze, ale chyba czytałem o tym w Butlerze. Lightoller był oburzony chyba że zakwaterowano go na tym samym piętrze, i że musiał jadać w jednym pomieszczeniu z niżej postawionymi członkami załogi z Titanica. To chyba było w jakimś hotelu po katastrofie, gdzie ich umieszczono. Po jego ciągłych naciskach, chyba spełniono jego życzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tar-Minyatur
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:22, 27 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
To ten sam mechanizm, który każe "klasie robotniczej" oblegać Sejm. Naruszenie praw nabytych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seraphiel
Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:40, 27 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Tar-Minyatur napisał: |
Znowu? Proszę, nie rób tego. Kapitan, dokładnie ten, który wydał rozkaz "kobiety i dzieci..." wraz z Lightollerem opuszczał szalupy, widział, jak Lightoller nie wpuszcza mężczyzn, i nie pisnął na ten temat słowa. |
No właśnie mnie zawsze zastanawiało czy Kapitanowi już wtedy tak przyćmiło umysł że puszczał na wpół załadowane szalupy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tar-Minyatur
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:47, 27 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Albo może po prostu nie sprzeciwiał się, bo było to zgodne z literą jego rozkazu, nawet jeżeli sformułowanie tego rozkazu w taki sposób było konsekwencją jego załamania psychicznego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seraphiel
Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:51, 27 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
No dobrze, zostawmy dyskryminację płciową i popatrzmy jednak na tą drugą sprawę... niepełne łodzie...:/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tar-Minyatur
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 2731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:23, 27 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Kwestia optyczna: łódź z 40 ludźmi wyglądała na wypełnioną. Na siedem standardowych szalup na swojej burcie Lightoller spuścił dwie szalupy z więcej niż 40 osobami, w trzeciej było 39, w 4. 37, w 5. 34. Murdoch spuścił 4 z więcej niż 40 osobami, w dwóch następnych było 36 i 38.
Owszem, Lightoller ewakuował mniej osób, jednak pamiętajmy o okolicznościach: na pokładzie łodziowym było stosunkowo mało kobiet i dzieci do umieszczenia w szalupach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seraphiel
Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 0:12, 28 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
No tak, więc zamiast ładować facetów to opuszczali szalupy. Żelazna logika nie powiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
psrus
Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:31, 28 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Tar-Minyatur napisał: |
Kwestia optyczna: łódź z 40 ludźmi wyglądała na wypełnioną. |
I do tego wszystko się sprowadza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wranth
Dołączył: 13 Mar 2023
Posty: 229219
Przeczytał: 821 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:00, 27 Maj 2023 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|